Dziś poruszymy temat przyimków, a skupimy się głównie na przyimkach czasu ponieważ to właśnie tutaj najczęściej pojawiają się błędy.
Jak mówi sama wikipedia:
Przyimek (łac. praepositio) – nieodmienna i niesamodzielna część mowy, która łączy się z innymi wyrazami i nadaje im inny sens. Na przykład rzeczownik stół tworzy z przyimkami wiele zestawień: na stole, o stole, za stołem, obok stołu, po stole, pod stołem, zza stołu, koło stołu, przy stole, ponad stołem, od stołu, ku stołowi itp.
Generalnie nie ma ich tak dużo do nauczenia i wszystko byłoby fajnie gdyby nie to, że w różnych kontekstach mają różne znaczenia. Weźmy np. przyimek “in”. Większość osób go kojarzy pod tłumaczeniem “w”.
Przykład 1: “Zostawiłem moje książki w pudełku” – “I left my books in the box”
Proste!
Przykład 2: “W poniedziałki chodzę do fryzjera” – “On Mondays I go to the hairdresser”
No i co tu się stało? Dlaczego “on” a nie “in”?
Przyimków mamy kilka rodzajów. Przyimki miejsca, czasu, przestrzeni i kierunku.
Cały sęk w tym, że nie zawsze mają one takie samo zastosowanie jak w języku polskim. W przykładzie 1 mamy przyimek przestrzeni, a w przykładzie 2 czasu i jak widać już zupełnie inaczej je tłumaczymy.
Warto zapamiętać tutaj kilka prostych zasad dotyczących przyimków czasu.
Jeśli mówimy o:
- Godzinach – zawsze at – at 7 o’clock / 10:30 / 12. -> O godzinie 7 / 10:30 / 12
- Miesiącach – zawsze in – in January / May / December -> W styczniu / Maju / Grudniu
- Dni tygodnia – zawsze on – On Monday / Saturday -> W poniedziałek / sobotę
- Pory dnia – zawsze in the – In the morning / afternoon / evening -> Rano / Po południu / Wieczorem. (wyjątek: at night – w nocy)
Tutaj jeszcze ciekawostka, w angielskim mówimy in the week, ale już at the weekend.
Temat przyimków należy do dość specyficznych, bo zazwyczaj nawet jak użyjemy złego to i tak wszyscy nas rozumieją (po za kilkoma złośliwcami którzy lubią się wyśmiewać z innych żeby poczuć się lepszymi) a nauka wszystkich do perfekcji zajmuje sporo czasu. Niemniej jednak małymi kroczkami do przodu na pewno się uda.
Pozdrawiam
Paweł Białkowski